Powitanie

Witaj na moim blogu☼ Skoro już tu jesteś, pewnie interesujesz się zdrowym odżywianiem. Chętnie podzielę się z Tobą moją pasją i wiedzą. Nie znajdziesz tu przepisów z użyciem białej mąki ani białego cukru, ale z pewnością znajdziesz dużo smaczniejszych i lepszych pomysłów na zdrowe życie ☼ Zapraszam do czytania i komentowania moich wpisów oraz oglądania filmów. Mam nadzieję, że miło spędzisz czas:-) Ściskam Cię serdecznie, Sylwia

wtorek, 28 maja 2013

Serek migdałowy z żurawiną i orzechami - RAW

To moja kolejna propozycja na serek migdałowy, tym razem w słodszej odsłonie. Podstawę sera zrobiłam tak jak w poprzedniej wersji (tu), ale zamiast ziół i innych dodatków tym razem dodałam suszoną żurawinę i orzechy włoskie. Serek był bardzo pyszny z chrupiącym chlebem. Z przepisu wyszły mi dwa małe serki, ale można zrobić jeden duży, w zależności od wielkości foremek, jakich użyjemy.

Składniki:
  • 2 niecałe szklanki migdałów (ok.450g - 2 cups)
  • 1szklanka wody
  • 1/4 łyżeczki probiotyków (ja otworzyłam dwie kapsułki, w sumie było pół łyżeczki)
Migdały zalewamy dobrej jakości wodą i zostawiamy na kilka godzin, najlepiej na noc. Odlewamy wodę, w której się moczyły, zalewamy na kilka minut bardzo gorącą wodą i obieramy ze skórki (wystarczy nacisnąć, a migdał sam wyskoczy), obrane migdały wrzucamy do malaksera lub blendera kielichowego, dodajemy probiotyki i wodę (wodę po trochu). Miksujemy do uzyskania gładkiej masy - dolewamy wodę w zależności od potrzeb - konsystencja powinna być gładka, kremowa, ale dość gęsta.
Masę wykładamy na gazę i zawijamy jak woreczek, który następnie kładziemy na sitku i wkładamy do miseczki (razem z sitkiem). Chodzi o to, żeby pozbyć się nadmiaru wody. Dobrze jest też postawić na gazie z migdałami coś ciężkiego, np. słoiczek z wodą, żeby wycisnąć więcej wody (u mnie prawie jej nie było).
Zostawiamy tak wszystko do fermentacji w jakimś ciepłym miejscu (może być w pobliżu kuchenki, zamkniętym piekarniku itp.)
Po 24h sprawdzamy czy smak nam odpowiada. Jeśli nie, zostawiamy na kolejne 24 lub 48h. Mój serek czekał tak 3 dni i dopiero, gdy był mocno kwaskowaty i nie było już czuć migdałów, smakował mi najbardziej. Po tym czasie możemy go już przyprawiać i przechowywać do kilku dni w lodówce.

Do gotowego serka dodałam garść posiekanych orzechów włoskich i garść suszonej żurawiny. Przyprawiłam do smaku solą himalajską (może być też morska lub celtycka), odrobiną kardamonu i maleńką łyżeczką syropu klonowego. Przyprawienie to już kwestia indywidualnego smaku - można dodadać zioła, cynamon, goździki...